Podsumowanie: Styczeń-Luty 2018


Nie sądziłam,że wrócę jeszcze do tej formuły,ale oto jest: podsumowanie miesiąca,a nawet dwóch!
W ostatnich tygodniach moja fotograficzna działalność jest dosyć skromna,bo tak na prawdę lawirując między zajęciami na uczelni,dojazdami i fatalną pogodą na zewnątrz
ciężko jest wybrać się na jakiekolwiek zdjęcia (myślę,że nie tylko mnie to dotyczy). Dlatego wśród kadrów z ostatnich dwóch miesięcy zdecydowanie dominują te zrobione w domowym zaciszu bądź w czasie krótkich zimowych spacerów. Dzisiejsze podsumowanie jest tak na prawdę zestawieniem ujeć, których w większości nie miałam i pewnie w przyszłości też nie miałabym okazji tutaj opublikować w innej formie,a które mimo wszystko chciałam Wam pokazać.
Przechodząc jeszcze pokrótce do tego co działo się w styczniu i lutym tego roku: sam styczeń podobnie jak jego poprzednik dosłownie przeleciał mi przez palce.O ile w grudniu żyłam jeszcze świątecznymi przygotowaniami i całą tą magią świąt,tak styczeń okazał się być w porównaniu z nim dosyć nijaki. Zresztą od początku nie zapowiadał się zbyt ekscytująco,bo widmo rozpoczynającej się sesji egzaminacyjnej przysłoniło wszelkie inne sprawy. Jednak cieszę się z faktu,że wszystko poszło sprawnie i udało mi się zdać wszystkie egzaminy w pierwszym terminie,a średnią mogę spokojnie pochwalić się rodzince. :D
Luty z kolei to okres odpoczynku po sesji,przesiadywania w bibliotekach i poszukiwania materiałów do pracy dyplomowej,ale też małego powrotu do zdjęć w plenerze. Gdybym miała opisać ten miesiąc jednym słowem powiedziałabym: spokojny. Nie mogę jednak pominąć faktu,że był niesamowicie mroźny i dał mi tym trochę w kość.
Mam nadzieję,że marzec przyniesie same dobre doświadczenia i pozwoli mi zrealizować wszystkie plany,czego również i Wam życzę! :)

Pierwsze dni stycznia i ,,zima-nie zima''.Korzystając z dosyć przyjemnej temperatury jak na tę porę roku wybrałam się na dwa krótkie spacery po lesie. Patrząc na zdjęcia z tych dni odnoszę jednak wrażenie,że równie dobrze mogłyby zostać zrobione wiosną lub latem i nikt nie uwierzyłby, że pochodzą właśnie ze stycznia.

1. Nowy rok-nowy kalendarz,a więc i dużo miejsca na spisywanie nowych planów i pomyslów.
2. Słoneczny styczniowy poranek. 3. Pierwsze oznaki prawdziwej zimy. 4. Próbowaliście kiedyś puszczać bańki mydlane na mrozie? Pewnie nie,ale jesli lubicie fotografować detale to z pewnością ucieszą Was wzorki jakie mróz maluje na tych małych bańkach.

Połowa stycznia i zima zaczyna dawać o sobie znać,choć na termometrze wciąż temperatura na plusie.

1.2 Kolejny dzień i totalny szok o poranku. Wszystko pokryło się grubą warstwą białego puchu a podwórko wyglądało jak z bajki. 3.4 W ciągu kilku dni wykorzystałam tą scenerię to stworzenia kilku szybkich serii autoportretów.

Zima,zima,zima...

Pierwsza tegoroczna sesja w plenerze z dwoma przesympatycznymi parami zakochanych. Choć pogoda nam nie sprzyjała,to i tak był to świetnie spędzony czas i będę go zawsze miło wspominać.
Całość możecie obejrzeć tutaj.

1,2,3 Pierwsza połowa lutego,wszędzie króluje już motyw walentynek a na rzeszowskim Rynku,wciąż jakoś
tak świątecznie :) 4. Mój ulubiony widok z okna. Uwielbiam obserwować przez nie piękne,kolorowe i tak różnorodne zachody słońca.

1.Pory roku się zmieniają,lata lecą a ten widok wciąż taki sam :)
2. W mroźne dni bez ciepłej herbaty ani rusz! 3. Im dłuższa zima,tym bardziej wyczekuję wiosny
4. Na  pierwszy egzemplarz polskiego Vogue wprawdzie się nie skusiłam,ale chętnie przygarniam inne gazety,tylko po to by obejrzeć w nich zdjęcia,też tak robicie?

Chcąc urozmaicać swoje domowe zdjęcia testuję światło w różnych pomieszczeniach domu. O tej porze roku szczególnie doceniam te ciepłe zachody słońca i promyki nieśmiało zaglądające do wnętrza domu.

Tegoroczny tłusty czwartek w tradycyjnej formie wprawdzie mnie ominął,lecz w ostatki nadrobiłam zaległości za pomocą aromatycznych babeczek cytrynowych (klik). Przy okazji zrobiła też małą renowację starego krzesła,które teraz stanowi świetny rekwizyt do domowych zdjęć.
Zimą wszystko co zielone przyciąga moją uwagę,tym sposobem nawet kaktusy awansowały do miana ulubieńców,nie wspominając już nawet o bukiecie róż.
Jeśli chodzi o ulubieńców to do łask wróciła też 50-tka i Helios,które przez okres uwielbienia dla Sigmy 30mm f/1,4 zdążyły się już nieco przykurzyć...

Czytając wciąż o tym jak inni nie mogą doczekać się wiosny i ja zatęskniłam za tą porą roku.Na pocieszenie przygarnęłam tego oto Pana Hiacynta,który obecnie w zupełności mi wystarcza. Nie mniej jednak nie mogła przepuścić okazji i zrobiłam mu całkiem sporo zdjęć,część z nich pokazywałam w poprzednim wpisie.
A Wam jak minęły te miesiące? Cieszycie się zimą czy niecierpliwie czekacie na wiosnę?

9 komentarzy:

  1. To podsumowanie miesiąca/miesięcy - bardzo mnie urzekło! Zdjęcia zdumiewające, nadają wszystkiemu taki bajkowy klimat. Teraz pora na wiosnę, aby znowu móc ruszyć w podróż!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super,że moje zdjęcia tak trafiły w Twój gust :) Masz rację,już nie mogę się doczekać tych wiosennych plenerów!

      Usuń
  2. Czekam z niecierpliwością, bo zima mnie zawiodła, praktycznie nie było śniegu! I jak w takich warunkach robić zimowe kadry...? Trzeba będzie odbić sobie tę posuchę wiosną;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj współczuję :( Ja miałam chociaż tyle szczęścia,że śniegu nie brakowało i wciąż jest go całkiem sporo. Ale masz rację wiosną trzeba będzie sobie podwójnie odbić te miesiące szarości i zimna :)

      Usuń
  3. Długi wpis, ale fajnie mi się go czytało. Super, że urozmaicasz go tymi cudownymi zdjęciami. Baardzo mi się podobają, serio;)
    Gratulację zdanej sesyjki. Na jakich studiach jestes?

    PS Też mieszkam w okolicach Rzeszowa i też bardzo lubię naturę, także gorąco pozdrawiam!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie wpisy i jeszcze dłuższe komentarze to moja specjalność haha :D Miło mi czytać,że wpis przypadł Ci do gustu,bo po dłuższej przerwie zastanawiałam się czy jeszcze kogokolwiek nim zainteresuję :)
      Odpowiadając na Twoje pytanie: kończę właśnie magisterkę na kierunku administracji bezpieczeństwa wewnętrznego.
      Pozdrawiam serdecznie! :D

      Usuń
  4. Boziu, uwielbiam Twój klimat na zdjęciach!! Jak dobrze, że napisałaś i mogłam odkryć Twojego bloga. :) Osobiście uwielbiam takie zestawienie miesięczne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie się cieszę,że Ci się u mnie spodobało :) Dziękuję za miłe słowa :D

      Usuń