Po zmroku


Witajcie w nowym roku! Dziś przychodzę z nową porcją kadrów,które powstały na przestrzeni minionego miesiąca. Choć klimatem nawiązują jeszcze do minionych świąt,to stwierdziłam,że dziś jest odpowiedni moment na ich publikację,bo niedługo pewnie już wszyscy zapomną o magii świąt i podobnie jak ja zaczną odliczać dni do nadejścia wiosny,a wtedy zdjęcia w choinką w tle z pewnością będą już nie na miejscu.
Dodam jeszcze krótko,że autoportrety z światełkami,które dziś widzicie ogromnie mnie zaskoczyły.Podchodząc do tego tematu spodziewałam się ciemnych i zaszumionych zdjęć,bo nie dość,że mój sprzęt foto w kwestii używalnego ISO zakresem nie grzeszy (a było już totalnie ciemno), to jeszcze robiłam zdjęcia ,,na czuja'' ustawiając ostrość na drugi statyw i zastępując jego miejsce zanim uruchomi się samowyzwalacz,w międzyczasie starając się ułożyć światełka,tak aby dobrze oświetliły twarz. Nagimnastykowałam się przy tym niemiłosiernie,ale chyba warto było,bo mimo obaw okazało się,że zdjęcia wyszły całkiem ok i nawet nie wymagały odszumiania. 











23 komentarze:

  1. Na pierwszy rzut oka pomyślałabym, że je odszumiałaś, ale fajny pomysł z tym statywem :) I klimat światełek zawsze do mnie trafia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama byłam pewna,że bez odszumiania się nie obędzie,ale przeżyłam miłe zaskoczenie :) A pomysł,ze statywem to nic innego jak prowizorka,bo odkąd w aparacie nie działa mi zdalne wyzwalanie,jedyną możliwością jest samowyzwalacz-tylko wiadomo,że w takim przypadku ciężko ustawić sobie ostrość strojąc pod drugiej stronie aparatu. Nie mniej jednak,jakoś trzeba sobie radzić i kombinować z tym co się ma pod ręką :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nastrojowy klimacik,to to co lubię na zdjęciach najbardziej :D

      Usuń
  3. Wyszło tak... przytulnie:) Też mam często problemy z wyższym ISO, więc znam ten ból:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo,że zdjęcia są tak miłe w odbiorze ;)

      Usuń
  4. Bardzo nastrojowe zdjęcia Ci wyszły. Przyjemnie się ogląda. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale nastrojowo! Ja właśnie dzisiaj się smuciłam, że święta tak szybko minęły. Znowu rok czekania na ten nastrojowy czas. Jak byłam dzieckiem, to jakoś wolniej to leciało...
    Co do szumów, to mogę się tylko poskarżyć. W moim D90 ISO 400 to już szumowa śmierć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też w tym roku święta dosłownie ,,przeleciały przed nosem'',dobrze,że chociaż zdążyłam sobie porobić wcześniej trochę świątecznych ujęć,to nie było rozpaczy,że z czymś nie zdążyłam :D Ehh w dzieciństwie to dopiero czuło się magię,do teraz z wielkim sentymentem lubię wracać do zdjęć z tamtych czasów.
      P.S Co do szumów to możemy sobie przybić piątkę,na moim staruszku 550D też bywa ciężko w tej kwestii,ale odkąd mam Sigmę 30/1.4 mam przynajmniej trochę większe pole do popisu ;)

      Usuń
  6. Piękne, cieplutkie ujęcia, mega klimatyczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo,że udało mi się podzielić tym klimatem z osobami,które potrafią go wyczuć tak jak ja <3

      Usuń
  7. piękne są ♥
    też ostatnio robiłam zdjęcia w wydawało mi się, że bardzo ciemnych warunkach, bo po zmroku, ale na tle ze ścianą całą w lampkach i się zdziwiłam, że na ISO 200 spokojnie było bardzo jasne zdjęcie :D
    jaki masz sposób na odszumianie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Czasem się nam poszczęści,wydaje mi się w przypadku o którym piszesz,lampki zrobiły na prawdę dużą robotę.
      Właściwie to bardzo rzadko odszumiam zdjęcia,,ale jeśli już muszę to w pierwszej kolejności zmniejszam szum w Camera Raw,a później lekko poprawiam w Photoshopie (o ile istnieje taka potrzeba). W kwestii walki z szumem uwielbiam możliwości CR,choć wiadomo,że nawet tam z bardzo ciemnego zdjęcia nie zawsze da się wyczarować cuda. Chociaż z drugiej strony pamiętam przypadek,kiedy musiałam ratować ważne zdjęcie, niemalże całe czarne i w tym przypadku,mimo sporych szumów w efekcie końcowym,ta wtyczka i tak uratowała mi tyłek. ;)

      Usuń
    2. dzięki za odpowiedź, muszę w końcu sprawdzić Camera Raw, bo ja korzystam z LR i przyznam, że tam średnio da się coś dobrego uzyskać

      Usuń
  8. Piękne i klimatyczne zdjęcia! :) Mnie nigdy nie wychodzą tak pięknie światełka, muszę nad tym troszkę posiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Na światełka jest wiele sposobów,wystarczy pokombinować ;) Ja np. bardzo lubię robić zdjęcia przy szybie,wtedy odbicie sprawia,że tworzą jeszcze fajniejszy nastrój. Poza tym wiadomo,że jasny obiektyw,odpowiednia ogniskowa i odległość światełek od fotografowanego przedmiotu też mają duże znaczenie.

      Usuń
  9. Piękne! Bardzo klimatyczne, nastrojowe, aż zatęskniłam za świątecznymi światełkami.:) Najbardziej urzekła mnie fotografia z kotkiem;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :) Koteł zawsze ma największe powodzenie,to chyba przez ten wrodzony urok :D

      Usuń
  10. Autoportrety wyszły świetnie! Ja zawsze jestem zniechęcona do tego typu zdjęć, bo kiedy widzę fatalną jakość swoich zdjęć po zmroku, to odechciewa się wszystkiego. Ostatnio jednak zaczęły podobać mi się takie klimatyczne ciemne zdjęcia. Naoglądałam się mase tutoriali i tak się zainspirowałam, że muszę wreszcie spróbować coś takiego zrobić :) zamówiłam sobie nawet wczoraj pilocik do wyzwalania migawki, bo robienie "na czuja" już mnie dobija :P
    Zachwycam sie brakiem szumów na Twoich zdjęciach i zastanawiam się, czy to kwestia odpowiedniej obróbki, innego systemu (mam wrażenie, że nikony są w tej kwestii ciut gorsze), czy po prostu to ja widzę zbyt dużo złego w swoich zdjęciach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! :) Przyznam szczerze,że ja też przez długi czas podchodziłam z dystansem do takich ujęć,bo wydawało mi się,że szumy będą kosmiczne,ale w trakcie świątecznej nudy coś mnie podkusiło,żeby spróbować,a potem był już tylko szok,że cokolwiek się udało! ;D
      Co do szumów to sama nie jestem pewna co jest przyczyną ich niewielkiej ilości w tym przypadku.Jedyne co zauważyłam to to,że po zapięciu Sigmy 30/1.4 były mniejsze niż przy standardowej 50/1.8.Nie wiem jednak ja się ma to do samego systemu,bo nigdy nie miałam okazji korzystać z Nikona w takich okolicznościach.Dodam jeszcze tylko,że mój staruszek 550D też do super odpornych na szumy nie należy,więc wychodzi na to,że po prostu tym razem miałam szczęście. :)

      Usuń
  11. Kurcze jaki fajny pomysł! Tajemniczo i klimatycznie. Świetne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń